Strona główna / Artykuły

Leczenie niepłodności: Polska w ogonie Europy.

Autor artykułu: Telemedika

Potrzebujesz pomocy?

Umów wizytę

Leczenie niepłodności: Polska w ogonie Europy.

Autor artykułu: Telemedika

Potrzebujesz pomocy?

W Polsce nie ma właściwie żadnego finansowania leczenia niepłodności, poza programami realizowanymi lokalnie, które jedynie częściowo refundują leczenie - wskazują eksperci.

„Europejski atlas polityk leczenia niepłodności” to dokument powstały w 2021 roku, który stworzyły europejskie organizacje pacjenckie aktywne w obszarze diagnostyki i leczenia zaburzeń płodności. W raporcie oceniono dostęp do leczenia niepłodności i jakość terapii w 43 europejskich krajach. Atlas skupił się na 3 aspektach podzielonych na 22 kryteria.
Dokument nie zawiera danych epidemiologicznych dotyczących rozpowszechnienia problemu niepłodności ani nie podsumowuje skuteczności leczenia w omawianych krajach. Atlas powstał dzięki wsparciu grupy eksperckiej oraz w oparciu o dane zebrane przez ESHRE. Jak wyjaśniła Anita Fincham z Fertility Europe, każdy kraj został oceniony punktowo zgodnie z wybranymi przez ekspertów kryteriami. Polska znalazła się w Atlasie wśród państw, gdzie dostęp do leczenia niepłodności oceniono jako bardzo zły, wraz z krajami takimi jak Albania, Armenia i Irlandia. W raporcie wskazano, że w Polsce leczenie niepłodności nie ma zapewnionego finansowania, a dostęp jest w efekcie bardzo ograniczony. Na przeciwległym biegunie skali znalazły się m.in. Belgia, Francja i Holandia.
- Na 100 możliwych do zdobycia punktów Polska uzyskała jedynie 27. Czego w tym kontekście brakuje Polsce? Jak powinien wyglądać kraj idealny pod kątem oceny dostępu do leczenia niepłodności z perspektywy pacjentów? Pierwszym z warunków jest obowiązywanie ustawy regulującej zasady dostępu do leczenia, zapewniającej stabilność i stabilność rozwiązań. Kolejnym jest prowadzenie rejestru działalności klinik w zakresie programów in vitro oraz rejestr dawców komórek rozrodczych i zarodków – wskazała Anita Fincham z Fertility Europe.
Dodała: - Państwo posiadające idealne rozwiązania w tym obszarze to także kraj zapewniający dostęp do leczenia, w tym do dawstwa dla wszystkich grup pacjentów, w tym korzystających z in vitro z przyczyn społecznych, oraz dostęp do badań embrionów, które umożliwiają wykluczenie wad rozwojowych o podłożu genetycznym. Bardzo ważne pozostaje też to, by dawstwo gamet i zarodków umożliwiało dzieciom poznanie danych osobowych dawcy. W kraju idealnym leczenie niepłodności jest w pełni finansowane przez publiczny system, a organizacje pacjenckie uczestniczą w procesie konsultacji zmian dotyczących obszaru diagnostyki i leczenia zaburzeń płodności.
Równie ważna, jak podkreśliła ekspertka, pozostaje edukacja na temat płodności realizowana w szkołach.
Jak na tym tle wygląda Polska? Zdecydowanie daleko nam do kraju idealnego. Leczenie niepłodności jest w naszym kraju uregulowane ustawowo, w Polsce prowadzony jest także rejestr działalności klinik w zakresie programów in vitro oraz rejestr dawców komórek rozrodczych oraz zarodków. Polski system gwarantuje też pacjentom dostęp do badania embrionów. Na tym jednak kończą się zalety funkcjonującego w naszym kraju systemu opieki nad pacjentami zmagającymi się z zaburzeniami płodności.
- Polska nie zapewnia dostępu do leczenia niepłodności, w tym dawstwa dla wszystkich grup pacjentów, ponieważ wyklucza pary jednopłciowe oraz kobiety żyjące w pojedynkę, co jest niezgodne z zasadami sprawiedliwości społecznej i z potrzebami pacjentów. Dawstwo gamet i zarodków pozostaje w Polsce anonimowe, co stoi w sprzeczności z europejskimi trendami, doświadczeniem osób urodzonych z dawstwa oraz wynikami badań psychologicznych w tym obszarze. W Polsce nie ma właściwie żadnego finansowania leczenia niepłodności, poza programami realizowanymi lokalnie, które jedynie częściowo refundują leczenie. Od wielu lat organizacje pacjenckie nie uczestniczą w procesie konsultacji podczas tworzenia prawa regulującego kwestie związane z niepłodnością. Jeśli chodzi o edukację w szkołach czy sferze publicznej, to nie jest ona w ogóle prowadzona – zaznaczyła ekspertka.
Dlaczego przepisy prawne regulujące ten obszar są tak istotne? Jak podkreśliła Anita Fincham, stanowią one gwarancję bezpieczeństwa dla pacjentów i umożliwiają np. skuteczne monitorowanie skuteczności leczenia. Jedną z najbardziej pilnych potrzeb jest oczywiście finansowanie.
- Finansowanie leczenia niepłodności wiąże się z wysokimi kosztami, ale brak refundacji wyklucza stosunkowo liczną populację pacjentów, którzy ze względów finansowych nie mogą sobie pozwolić na samodzielne pokrycie tych kosztów. Zapewnienie refundacji niweluje więc dyskryminację na tym tle i podnosi świadomość społeczną na temat płodności i jej zaburzeń. Brak refundacji wzmacnia stygmatyzację pacjentów i utrwala tabuizację tematu niepłodności – powiedziała Anita Fincham z Fertility Europe.
Obecnie istnieją dwa projekty ustaw, których celem jest zapewnienie finansowania, ponieważ zobowiązuje ministra zdrowia do prowadzenia programu leczenia niepłodności. Pierwszy projekt autorstwa Lewicy trafił do sejmowej zamrażarki. Środowisko wiąże większe nadzieje z obywatelskim projektem „Tak dla in vitro”. 500 mln zł - tyle rocznie ma pozostawać do dyspozycji ministra zdrowia na leczenie niepłodności metodą in vitro zgodnie z jego założeniami. Koalicja Obywatelska rozpoczęła zbieranie podpisów. Potrwa ono przez kolejne trzy miesiące.
- Polska w jakichkolwiek statystykach dotyczących praw rozrodczych czy reprodukcyjnych zajmuje jedno z najgorszych miejsc. Najgorzej jest z dostępem do antykoncepcji, aborcji. (…) Polska pozostaje w czarnym ogonie nie tylko Europy, ale i świata. Mamy ogromną pracę do wykonania na poziomie obywatelskim, organizacji pacjenckich po poziom parlamentarny – dodał Remigiusz Bak, przedstawiciel EPF.
Potrzebujesz pomocy ? Umów się na wizytę online.

Dalej masz pytania? Skorzystaj z porady naszego lekarza.

Skontaktuj się z lekarzem Skontaktuj się z lekarzem